Mieczysław Chojnacki ps. „Młodzik”

Mieczysław Chojnacki urodził się 26 marca 1924 roku w Sierpcu, zmarł 21 stycznia 2020 r w Radzyminie. Jako szesnastoletni chłopiec – na początku kwietnia 1940 roku – wstąpił do Korpusu Obrońców Polski. Przysięgę do tej pierwszej organizacji konspiracyjnej złożył na krzyż trzymany przez ojca. 

Mieczysław Chojnacki ps. „Młodzik”.jpeg
 

„Młodzik” szybko nabrał doświadczenia w działalności konspiracyjnej i po egzaminie na Kursie Młodszych Dowódców awansował do stopnia kaprala podchorążego. Podczas służby w Armii Krajowej pełnił kolejno funkcje sekcyjnego, zastępcy, a następnie dowódcy drużyny strzeleckiej.

W czasie akcji „Burza” należał do Oddziału Specjalnego dowodzonego przez ogniomistrza Józefa Marcinkowskiego „Wyboja”. Brał m.in. udział w starciach z niemieckim pociągiem pancernym w obronie Tłuszcza. Po rozwiązaniu oddziału 10 sierpnia 1944 roku został aresztowany przez Niemców i wywieziony w głąb III Rzeszy.

Mieczysław Chojnacki ps. „Młodzik”1.png
Do Polski powrócił na początku listopada 1945 roku. W trakcie jednej z rozmów Pan Mieczysław Chojnacki powiedział: „Po wojnie mógłbym zostać na emigracji i wieść spokojne życie. Jednak nie mogłem tak postąpić, gdy tu moich kolegów mordowali komuniści. Musiałem wrócić i dalej walczyć”.

Już kilka dni po przyjeździe spotkał dawnego dowódcę ogniomistrza „Wyboja” i wstąpił do Ruchu Oporu Armii Krajowej. Swój udział w tzw. II konspiracji – skierowanej tym razem przeciwko władzy komunistycznej – zakończył w październiku 1946 roku. Następnie przez cztery lata ukrywał się przed funkcjonariuszami UB na terenie całego kraju. Tak stał się „Żołnierzem Wyklętym”, jednym z tych bohaterów, którzy po zakończeniu okupacji niemieckiej musieli zmierzyć się z reżimem stalinowskim. Wyklęci przez system komunistyczny, nigdy nie złożyli broni. Jeszcze raz poszli do lasu, aby chronić zwykłych Polaków przed kradzieżami, gwałtami oraz morderstwami stalinowskiej bezpieki. Wielu z nich poległo, a innych więziono i poddawano okrutnym torturom kończącym się procesami pokazowymi, których wynik był z góry przesądzony.

11 marca 1950 roku Mieczysław Chojnacki został zatrzymany w pobliżu Oleśnicy przez funkcjonariuszy kontrwywiadu wojskowego z Wrocławia. Wyrokiem Sądu Wojskowego w Warszawie „Młodzika” skazano na karę śmierci. Przez cztery miesiące przebywał w celi śmierci więzienia mokotowskiego. To właśnie tam spotkał legendarnego dowódcę 5 Brygady AK Okręgu Wileńskiego – mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszka”.

W kwietniu 1951 roku karę śmierci zamieniono na 15 lat więzienia, a następnie w wyniku amnestii wyrok obniżono do 10 lat pozbawienia wolności. Dopiero 20 lutego 1960 roku - na kilka dni przed upływem wyroku - został zwolniony warunkowo z więzienia w Strzelcach Opolskich.

Dalsze powojenne losy pana Mieczysława Chojnackiego były związane z pracą na Ziemiach Zachodnich, w Kamiennej Górze i Mielcu. Z zawodu był geodetą. Po przejściu na emeryturę osiadł w Radzyminie. Był związany ze środowiskami kombatantów Armii Krajowej z regionów Radzymina i Sierpca oraz ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Tragiczne doświadczenia lat wojny, okupacja oraz powojenna rzeczywistość ukształtowały osobowość Pana Mieczysława Chojnackiego. Po przejściu na emeryturę Bohater Polskiego Państwa Podziemnego podjął się kolejnego, wielkiego wyzwania – postanowił zachować dla przyszłych pokoleń pamięć o kolegach z oddziałów partyzanckich. Wieloletnia, benedyktyńska praca przyniosła wspaniałe rezultaty, czego potwierdzeniem jest siedem książek poświęconych żołnierzom Armii Krajowej, m.in. monumentalna praca zawierająca prawie 300 biogramów żołnierzy AK Radzymińskiego Obwodu „Rajski Ptak”, wspaniałe dzieło pamiętnikarskie pt. „Opowiadanie Młodzika” oraz wydana w 2014 roku książka poświęcona „Losom Oddziału Specjalnego ogniomistrza Wyboja”. Wymienione prace mają unikalną wartość poznawczą i są swoistą spuścizną po pokoleniu Żołnierzy AK i Żołnierzy Wyklętych.

W życiowej postawie „Młodzika” można odnaleźć pochwałę uczciwości, sumienności, pracowitości i szacunku dla wartości narodowych. Jego zdaniem: „…w życiu znacznie większe znaczenie od słów mają czyny”. Właśnie w czynach, a nie w słowach Żołnierze AK i Żołnierze Wyklęci wyrażali swoją miłość do Ojczyzny.

W dn. 1 marca 2016 r. Rada Miejska w Radzyminie nadała p. Mieczysławowi Chojnackiemu tytuł Honorowego Obywatela Radzymina. Uchwałę podjęto podczas uroczystej sesji nadzwyczajnej z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych (fot. Zbigniew Pachulski).

 


Tekst: Władysław Kolatorski

Na skróty

Przewiń do góry